środa, 19 marca 2014

Tor


Żółta, wydekoltowana sukienka
wystawała zza nienaturalnie przekrzywionych pół futra.
Marzła. Z otwartymi oczami. Trzymała
w zębach sznur pereł.

Padał śnieg. Katastrofa pociągu,
spowodowana zmysłami - stwierdzili lekarze.
Gdy skalpel otworzył jej klatkę
piersiową obok serca lekarze zauważyli coś dziwnego, kształtem przypominało
gniazdo przeuroczego tumaka.

(Z wywiadu przeprowadzonego z Wrońskim,
kilka chwil po wypadku: "Jestem w szoku",
kiedy zadano pytanie czy wiedział, że cierpiała
na depresję, wybiegł. Po miesiącu, w lokalnej gazecie,
krzyczał: "Czuję się usprawiedliwiony, mężczyzna nie może akceptować
bovaryzmu kobiety!").

Biorę tabletkę, śpię lekko czuła
na światło latarni za oknem. Nie pamiętam raju,
został wycofany. Zmniejszyła się szyszynka,
ludzie stali się niewolnikami. Pociągi zwiększyły prędkość,
drzewa wiśni kwitną, nadal nie można wrócić
do korzeni. Są głęboko, tylko demoscena rzeczy
zwiększa pole danych. Niektóre ptaki
omijają dworce.

1 komentarz: