Niedzielny późny wieczór i nawet w skrzynce mailowej pusto.
A pod horyzontem
niewidzialny łuk nocny, który
kreśli pozorny ruch Słońca
i sklepienia niebieskiego.
Szczególny rodzaj doświadczenia pomiędzy mną a płótnem
nieba. Bezceremonialność wścibskich gwiazd.
I wszystko się szybko skończyło. I zaczęło się nowe wszystko.
Dawno już położyłeś się spać,
całuję twoje usta. Ach, miłość,
dziwnie uczucie; czuję się niewidoczną,
jakbym poruszała się pomiędzy umarłymi.
taką poezję chcę czytać. pozdrawiam cieplutko;
OdpowiedzUsuńja wciąż błądzę, ale cieszę się, że czytając mogę wyjść na prostą
wszystko jeszcze przed nami, Anno
OdpowiedzUsuńdziękuję pięknie
serdecznie pozdrawiam)