Włączyłaś wszystkie światła, jakbyśmy mieszkały
w Beverly Hills. Blask odbija się od kolczyka w twoim
pępku, łasi do ciuchów za połowę czynszu.
To dla mnie obce, ale wiem, że jesteś
moja. Gapię się na twój pokój, zdjęcia
powtarzam: papier, nożyce, kamień. I odchodzę
na wyciągnięcie ręki. Pamiętasz, jak dawno temu
uszyłam ci lalkę z mojej spódnicy?
Ewo,musisz kiedy spisac wszystkie wiersze pisane dla Marrinny i wydrukowac, bedzie to piekna pamiatka nie tylko jejj, ale i wnukom
OdpowiedzUsuńxoxoxoxoxo
:)))
Tak, tak - Marianna jest spoko :)
OdpowiedzUsuńNajpiękniejsze takie zabawki, wykonane sercem.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)