czwartek, 18 listopada 2010

Flesz


Padał deszcz i nagle pomyślałam,
że zmokniesz.
Żółte zasłony, o ton cieplejszy kolor
ścian - jednak chłód wypełnił pokój, ciało lodem i wtedy trzasnęło
jak w drzewo.

Nie ma co dramatyzować, powtarzałam: "przebudź się, każdy ma swój próg
bólu" - nawet brak jajecznicy na śniadanie może mieć dziś nieprzewidywalny
skutek.
Wyśliznęłam się w ostatniej chwili - zbiegając piętro
po piętrze otrzepywałam podeszwy z kurzu, twarz z zapachu,
wyszarpałam spod paznokci naskórek.
I wszystko tobie wybaczyłam na poddaszu
tego domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz