W ciągu dnia, gdy spod rynny wychyla się
niebo mówię do siebie czule: ocalalaś, uratowałaś wszystko,
co bez własnego udziału nie mogłaś
rozpocząć.
W nocy, po zamknięciu okna,
otulone bawełną i lalkami moje mściwe dziecko, "ja "
wrzeszczy i tupie.
Próbuję skończyć za niego opowieść, wywieść
w pole, ale czujne jak kot wykręca się
ogonem.
Ludzie to jedyne ssaki, które nie potrafią
jednocześnie pić
i oddychać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz