Rzeźbione aloalo, przedmioty codziennego odzysku i nic
więcej. Nagle poczuła, że nie wie, kim jest mężczyzna,
do którego uśmiecha się na ślubnym zdjęciu.
Chciałaby obejrzeć film o lwicy buszującej wśród traw
sawanny. Na myśl, że nie będzie w strefie międzyzwrotnikowej,
w ciele pełzają drzazgi - wyrzuca czerstwy chleb
i lizaki. Gubi klucze, sprząta
gnój z torebki.
Próbuje zachować spokój - wiele może się zdarzyć w klatce
filmu, chociaż wszystko pozostaje
na swoim miejscu.
Nawet niebo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz