niedziela, 4 kwietnia 2010

Marzenie ściętej głowy

Dziewczyny tu ani ładne, ani brzydkie; wstydliwie
zasłaniają ręką roześmiane usta. Wieczorem most dudni
od kroków, migają światła. Paradują,
tylko Zośka modli się, czeka na cud.
Śni o karierze sekretarki-referentki. Może aktorki,
w najgorszym razie modelki. Ślini barwne okładki, wyrywa strony.
Obok lasu zrobili asfaltową drogę, chciałaby nią odjechać.
Zostawić mdły obraz z dzieciństwa: biegnący przez podwórko kogut
z uciętą głową. Została, jednak uparcie odmawia jedzenia rosołu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz