czwartek, 20 maja 2010

Uwięzieni

Niebieskie siostry leżą na ziemi. Pozdejmowały pierścionki, buty
i dotykają swojego krocza. W trawie przyczaiły się leśne zwierzęta;

z tego związku na świat może przyjść tylko miot
oznaczony końsko-szpotawą stopą. Na nienarodzonych
spadnie deszcz żołędzi. Zamiast zabawek,
będą tulić obcęgi.

[Czy] myślisz, że nasz syn byłby wyrozumiałym mężczyzną
czy gnojkiem, dla którego kobiety rozkładałyby nogi,
potem brzęczały nad uchem kostkami lodu w szklance brandy?

Może jedna z nich zdradzi tajemnicę podziału tlenku azotu
podczas erekcji mówiąc: spójrz na moją skórę,
pomiędzy łopatką a senną marą biegnę z bliznami, ale
już nie chcę niczego ukryć.

Matki powinny rodzić w lesie, nie zasłaniając twarzy
i zniekształconych piersi. Daleko od okna, w sierpniu, gdy na niebie
więcej gwiazd  niż karłowatych gałęzi. Każda z nich bez bólu
przyrzekałaby, że syn potrafi latać jak ważka,
z liścia na liść.



* wiersz inspirowany filmem Larsa von Triera "Antichrist"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz