sobota, 29 maja 2010

Struga

Pierwszy krok
do szczęścia najtrudniejszy. Na plecach zostaje oddech
gonionego psa, śpiączka,
gdy pierwsza miłość topnieje niby cukrowa wata.

Układasz poduszki, prześcieradła potem włączasz
i wyłączasz
nocną lampkę - w mroku nurt rzeki porywa
serce.

Czy jeśli opowiem córce o mężczyznach
mojego życia, których pragnęłam zatrzymać,
pomogę jej złapać oddech? Nie chcę, żeby jak ja kiedyś
była chora na miłość, za wszelką cenę
kochała.

2 komentarze:

  1. gdzie ma być matka, jak nie przy dziecku w tak trudnych i ważnych momentach życiowych jak ten przedstawiony w wierszu.
    Pierwsza strofa to bardzo zręczne porównanie tego stanu otępienia (pierwszą i to zawiedzioną miłością) do śpiączki cukrzycowej. nie trzeba mówić jak silnym przeżyciem jest zawód miłosny i to na samym początku, ile bólu i goryczy za sobą niesie, włącznie do stanu otępienia, chorobliwego stanu otępienia.
    dalej bezsenne, nerwowe noce pełne rozmyślań - jak tu pomóc córce. to trudna rola dla matki, musi wkroczyć w świat, który jest intymnym bardzo strzeżonym miejscem. wie, że córka będzie się bronić, ale i ma świadomość, że nie może zostawić jej samej - sam na sam z tą "topniejącą watą"
    to pozornie prosty, bardzo szczery wiersz ale właśnie w tej prostocie i otwartości leży jego siła.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń